11:08:00

15 powodów przez które powinieneś polubić jesień!


Kocham wiosnę i jesień. Te dwie pory roku są dla mnie niezwykłym wyciszeniem się umysłu i ciała. Są takie nieoczywiste. W obecnej chwili, w miejscu w którym przebywam - rodzinnym domu na Dolnym Śląsku - panuje zdecydowanie jesienna aura. Widać to po zachmurzonym niebie tylko z okresowymi przebłyskami słońca, po rosie którą mogę zaobserwować późnymi porankami i wczesnymi wieczorami. Coraz szybciej zapada zmrok, coraz później przychodzi poranek. Jesień jest niesamowita! Zmienia świat,klimat,moje środowisko o 180 stopni tym samym zmieniając coś w moim myśleniu.


Świadomość, że już mamy jesień przyszła do mnie w chwili, gdy mama zapytała się mnie czy wybiorę się z Nią na grzyby. Pomyślałam sobie: ,,teraz chcesz iść kobieto na grzyby?" - a przecież my mamy już wrzesień! Kiedy ten czas tak szybko minął? Jeszcze kilka miesięcy temu zdawałam maturę,opalałam się, biegałam w skwarze, przeprowadzałam się i załatwiałam wszystko związane ze studiami! Lada moment rozpocznę nowy i swój pierwszy rok akademicki - nie szkolny. To coś nowego, coś innego ale i wyczekiwanego. Ta jesienna aura skłoniła mnie do zatrzymania się na chwilę i pomyślenia. Pamiętam jak pierwszy raz szłam do liceum i jak bardzo przerosło mi to wszystko: nauka, nowi ludzie, nowe znajomości, nowe środowisko, okolica i odmienne podejście do życia. Plułam sobie później w twarz za to, że nie poświęciłam odrobiny czasu, żeby psychicznie się na to wszystko przygotować. Poszłam z pewnością, że będę najlepsza we wszystkim, że ze wszystkimi złapię od razu super kontakt, że los zawsze będzie mi sprzyjał a potem jakby ktoś wylał mi kubeł zimnej wody na głowę. Sama zrobiłam sobie falstart.


Ten sezon zacznę inaczej! SPOKOJNIEJ. Pewnie nie tylko dla mnie będzie to ciężki okres. Ja stawię czoła studiom, inni podejmują już wyzwanie zwane szkołą średnią a pozostali pewnie też czemuś stawiają czoła. Taka właśnie jest jesień. Chyba dla każdego jest wyznacznikiem czegoś nowego.


Nawet oglądając teraz wykonane przeze mnie zdjęcia, choćby te kilka powyżej, widzę jak bardzo zmienił się ich klimat. Są takie...ponure? Ciemniejsze? Wiadomo, masowa obróbka mogłaby to obejść, ale ich 'surowy' stan chyba bardziej odzwierciedla to zawieszenie życia. Nie wiem czy też tak macie, ale...osobiście jestem totalną miłośniczką spacerów. Uwielbiam sama od tak wyjść z domu i udać się w miejsca, gdzie poza mną nie będzie nikogo. Kiedy spaceruję latem to pierwszą rzeczą która rzuca mi się w oczy i kojarzy z tą porą roku jest wiatr, przez który niejednokrotnie musiałam związywać włosy, bo miałam taką szopę na głowie, że świata nie widziałam poza burzą mojej blond grzywy. Te ciepłe podmuchy, kolorowe kwiaty, nasycenie barw dookoła sprawia, że człowiek się mobilizuje, staje się bardziej dynamiczny, chce coś robić. Jesień natomiast jest kompletnie przeciwna. Wycisza, zatrzymuje, zwalnia Nam oddech, wprowadza w stan którzy jedni zwą depresją a inni refleksją.


Często mówi się, że ludzie dzielą się na dwa typu: albo kochają ciepło albo raczej preferują chłodniejszy klimat. Jesień jest idealna dla tej garstki, która znajduje się pomiędzy tymi dwoma strefami. Tak sobie myślę i się zastanawiam co właśnie jest w niej takiego co sprawia, że ją kocham choć nie do końca wiem za co. Po dłuższym zastanowieniu się znalazłam parę skromnych, ale niezwykłych powodów. Poniżej przedstawiam Wam...

15 POWODÓW DLA KTÓRYCH JESIEŃ JEST MOJĄ ULUBIONĄ PORĄ ROKU!



1. Przeloty ptaków, a w szczególności żurawi i kaczek, do ciepłych krajów.
 Wielokrotnie widok kluczy tych pięknych zwierząt na niebie zapiera dech w piersiach. To takie smutne, że odlatują ale z drugiej strony zawsze mam świadomość, że zazwyczaj te same osobniki wracają do miejsc które rok wcześniej stanowiły ich mały dom. 


2. Jesienne obyczaje i święta.
Co prawda wiem, że Halloween ma wielu przeciwników, ale kurcze mimo wszystko tęsknię za klimatem tego 'święta'. Z jednej strony naprawdę rozumiem bunt Katolików, ponieważ chcąc nie chcąc Halloween to pogańskie święto, które lansuje magię, wróżbiarstwo i okultyzm, ale też mam świadomość, że naprawdę większa część osób podchodzi do tej okazji z dystansem przepełnionym żartem i możliwością zabawy, spędzania czasu na klimatycznych imprezach w przebraniu z dodatkiem grozy. Mogę powiedzieć, że Halloween interesuje mnie tylko pod tym kątem. Jako coś 'innego'. Bardziej przystępne są z kolei dożynki, czyli możliwość dziękczynienia za udany i płodny rok. Oczywiście jak dożynki to i....festyn dożynkowy, który niesie ze sobą mnóstwo atrakcji. A to tylko jesienią!



3. Grzybobranie.
Miałam okazję doświadczyć tego jakiś tydzień temu! Mnóstwo zabawy, spędzenie czasu z rodziną a znalezienie jakiegoś koźlarza sprawia, że czujemy się jak z Noblem z ręce.


4. Żniwa.
Nie wiem czy każdy miał okazję tego doświadczyć, ale naprawdę lubię ten specyficzny zapach skoszonego zboża.


5.Nostalgiczna poezja.
Pawlikowska, Staff czy Asnyk ujmują to najlepiej! Piękne wiersze na jesienne wieczory nie dość, że uprzyjemniają nam je to jeszcze sprawiają, że stajemy się ludźmi coraz to bardziej otwartymi na piękno kultury. Poezja jest wyjątkowa, ale w większości tylko przeczytanie jej mija się z celem, potrzebna jest analiza i zrozumienie. Jednakże takie typowo 'jesienne' wspomnienia poetów są w znacznej części przystępne dla każdego i naprawdę są niczym masaż na ludzki umysł.


6. Wieczór z książką czy z filmem. 
Bezkonkurencyjne. Randka z książką czy z kinem jest zawsze przyjemna, ale nic nie równa się z klimatem jesiennym a później zimowym, kiedy za oknem deszcz czy śnieg a my wtuleni w koc przenosimy się w świat fantazji.


7. Herbata z cytryną i z miodem.
Co prawda, można ją wypić zawsze i niemalże wszędzie, ale kojarzyć zawsze i wszędzie będzie mi się tylko z jesiennymi wieczorami. Tak jakoś smakuje inaczej.


8. Przedsmak zbliżających się Świąt.
Klimat się zaostrza a w powietrzu czuć już mroźną nutkę. Nie wiem czy każdy tak ma, ale ja święta czynię wyjątkowymi w każdy możliwy sposób. Dekoracje, dekoracje i jeszcze raz dekoracje! Gdzieś w listopadzie zaczyna mi najwyraźniej odbijać bo pomimo, że mam 20 lat to niezmiennie co roku mój pokój błyszczy się od brokatu, lampek, wycinanek, kleju i szyszek, z których tworzę malutkie ozdobne choineczki.


9.Zaduszki.
Żadne tam pogańskie Dziady! Społeczeństwo tak różnie rozumie  to Święto, że ile ludzi tyle opinii. Wbrew pozorom nie jest to Święto Wszystkich Świętych!! Święto Wszystkich Świętych obchodzimy 1 listopada i jak sama nazwa wskazuje, modlimy się za wszystkich znanych i nieznanych  świętych, a nie za wszystkich zmarłych, bo wiadomo, że nie każdy zasłużył na miano świętego. Zmarłym poświęcone są właśnie Zaduszki i to one są momentem, gdzie powinno się odwiedzić groby swoich bliskich. Ale wracając... kiedy jestem już nad grobem danego członka swojej rodziny to zawsze nachodzi mnie myśl - jakim człowiekiem byłam, kiedy byłam tu dokładnie tego samego dnia rok temu, co się we mnie takiego zmieniło i jaki jest sens tego wszystkiego - taki naturalny stop w życiu, w którym dobitnie uświadamiamy sobie jak bardzo Nam kogoś brakuje, ale i zdajemy sobie sprawę z ludzkiego przemijania.


10.Powrót do systematyczności i pożyteczności.
Jesień wiąże się z powrotem do szkoły czy na studia. A to z kolei gdzieś tam oddala od Nas widmo letniego odpoczynku i lenistwa, ale też niesamowicie mobilizuje do pracy. Zaczynamy wprowadzać w życie zmiany, podejmujemy nowe wyzwania i staramy się, aby ten sezon był jeszcze bardziej doskonały niż poprzedni.


11. Jesienna aura i klimat.
Nieczułą nazwę tę osobę, która powie mi że nie zauważa piękna tej pory roku! Może pogoda nie zawsze Nas rozpieszcza, ale jakieś tej przebłyski światełka chyba każdy zauważa. Nie bez powodu mówi się ,,piękna, złota,polska jesień"! 


12. Magia zdjęć.
Jako, że interesuję się fotografią to jesienna aura jest przeze mnie uwieczniana w tym okresie niemal non stop. Podziwiam ten spokój i harmonie natury!


13.Zmiany makijażowe.
Jestem też kobietą. Na dodatek kobietą, którą interesują kosmetyki a robienie makijażu sprawia niezwykłą frajdę. Latem noszę zdecydowanie stonowane makijaże, dlatego że najwyraźniej w świecie one spływają pod wpływem temperatury. Jesień to moment, w którym mogę się wykazać! W makijażach stawiam na delikatne kocie oko i zdecydowany kolor na ustach. To chyba mój znak rozpoznawczy.


14. Zmiany odzieżowe.
Która kobieta nie czeka na jesień, żeby móc wyciągnąć z szafy swoje zamszowe kozaczki za kolano czy też zakupić nowe sezonowe buty? Dla mnie chłodniejsze temperatury są sygnałem do wyciągnięcia różnych czapek, szalików, apaszek na światło dzienne. Jesień kojarzy mi się z wygodą oversize'owych sweterków i mocą kolorów całej odzieży. 


15. Aromatyczne świece.
Nie wiem jak to możliwe, ale mam wrażenie, że w tym okresie od września do chyba aż lutego, mój zmysł węchu jest jakiś wyczulony i odbiera wszelkie zapachy jako intensywniejsze. Świece ponadto gdzieś sprawiają taki klimat nostalgiczny, romantyczny . Sprawdzają się o tej porze przy każdej okazji!


Mam nadzieję, że jeśli nie urzekłam Was słowem to chociaż odrobinę zdjęciami. Tak mam czasem, że jak już się rozpiszę to trylogia momentami powstaje - też mnie to denerwuje, bo kto chce siedzieć godzinami i czytać takie wypociny. Mimo wszystko lubię to robić i mam nadzieję, że chociaż wytłuszczone elementy trafiły do kogo trzeba a skutkiem tego będzie, może nie pokochanie, ale chociaż zaprzyjaźnienie się z porą roku, zwaną jesienią. Zostawiam niżej jeszcze kilka ujęć i życzę miłego wieczoru! 

Asia.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Neoabiturientka , Blogger