13:52:00

Czy będąc mamą zatraciłam swoje 'ja'?

Czy będąc mamą zatraciłam swoje 'ja'?

    Picie ciepłej kawy w łóżku o godzinie 9.20 nie zdarza się często. Dzień zazwyczaj rozpoczynamy okolo 6 rano i poczekanie z kawą do pierwszej drzemki w większości przypadków graniczy z cudem. 
Dzisiaj jednak jest inaczej. To taki prezent na dzień mamy. Może niezamierzony,ale tak to interpretuję. Pamiętam,że kiedyś,przed pojawieniem się dziecka takie poranki to była normalna rzecz. Często w tle puszczałam serial czy muzykę,ale nie potrafiłam się tym delektować tak jak teraz. Teraz o wiele bardziej doceniam takie chwile. Chwile błogiego lenistwa,które kiedyś niesamowicie mnie męczyły. Tak właśnie zmienia się myślenie i 'czucie', kiedy kobieta zostaje matką. Pomimo,że jest ciężko,to w końcu widać na horyzoncie cel, do którego się dąży. Wcześniej realizowane zamierzenia były takie jakby na chwilę. Dotyczyły tylko mnie i mojego życia. Dopiero odkąd pojawiła się mała widzę w tym wszystkim coś większego. To pierwsza taka sytuacja,gdzie moje decyzje, postanowienia i działania będą miały wpływ na czyjejś życie. Jestem w związku z tym bardzo szczęśliwa,ale i czuję znacznie większą odpowiedzialność za swoje życiowe kroki. 

13:51:00

Bycie mamą jest super,ale...

Bycie mamą jest super,ale...

    Bycie mamą to jedna z cięższych ról z jakimi przyszło mi się zmierzyć. Ogrom zadań i obowiązków potrafi przytłoczyć nawet najlepiej zorganizowanego rodzica a ja póki co do nich nie należę zatem tonę w natłoku swoich codziennych zadań. Ale mimo wszystko,jest pięknie. To ile sprzecznych emocji niesie ze sobą macierzyństwo jest nie do opisania. Kiedy dziecko marudzi wściekasz się,bo przecież ma wszystko czego potrzebuje,ale kiedy zaśnie to cała złość znika i możesz patrzeć godzinami na tę śliczną buźkę uśmiechającą się przez sen. Czasem mam wrażenie,że macierzyństwo to jeden wielki paradoks. 
Copyright © 2016 Neoabiturientka , Blogger