Dzisiaj jednak jest inaczej. To taki prezent na dzień mamy. Może niezamierzony,ale tak to interpretuję. Pamiętam,że kiedyś,przed pojawieniem się dziecka takie poranki to była normalna rzecz. Często w tle puszczałam serial czy muzykę,ale nie potrafiłam się tym delektować tak jak teraz. Teraz o wiele bardziej doceniam takie chwile. Chwile błogiego lenistwa,które kiedyś niesamowicie mnie męczyły. Tak właśnie zmienia się myślenie i 'czucie', kiedy kobieta zostaje matką. Pomimo,że jest ciężko,to w końcu widać na horyzoncie cel, do którego się dąży. Wcześniej realizowane zamierzenia były takie jakby na chwilę. Dotyczyły tylko mnie i mojego życia. Dopiero odkąd pojawiła się mała widzę w tym wszystkim coś większego. To pierwsza taka sytuacja,gdzie moje decyzje, postanowienia i działania będą miały wpływ na czyjejś życie. Jestem w związku z tym bardzo szczęśliwa,ale i czuję znacznie większą odpowiedzialność za swoje życiowe kroki.