Śmieszne sobie zajęcie w sobotni poranek znalazłam. Polega ono na tym, że przeglądam strony, które poruszają zagadnienia dotyczące psychiki ludzkiej i uczuć, do których jest zdolny człowiek. Najbardziej, o dziwo, zaciekawiły mnie te, które mają negatywny wydźwięk. Okazało się, że wiele pojęć używam błędnie wymiennie albo nawet w złym znaczeniu. Nie raz słyszałam, że bardzo ważne jest, aby umieć nazwać swoje uczucia, bo tylko wtedy człowiek ma możliwość zmierzyć się z nimi. Tymczasem ja ... momentami nazywałam je źle a przecież nie da się walczyć z wrogiem, którego się nie zna.
Miałam świadomość, że istnieje coś takiego jak emocja i uczucie, i że są to dwa różne pojęcia. Emocje służą do oceny danego zjawiska, uczucia natomiast są już bardziej złożone. Emocje - przystosowują do przeżycia. Uczucia - są związane z życiem samym w sobie. Emocje są podobnie ukazywane a uczucia podlegają większemu zróżnicowaniu w zależności np. od kultury w której żyjemy - różnie możemy okazywać przykładowo miłość.
Wcale nie tak dawno temu żył pewien holenderski psycholog Nico Henri Frijda. Nie mówi się o nim za dużo, szczególnie jeśli chodzi o polską kulturę, jednakże był szczególnie znany w Amsterdamie, gdzie był profesorem na Uniwersytecie. Swoje życie, cały dorobek naukowy oparł na badaniach poświęconych ludzkim emocjom. Nawet swoją pracę magisterską koncentrował na tematyce mimiki ludzkiej twarzy. Najbardziej w psychologii jednak zapisały się Prawa emocji, które zbadał i opisał w formie kilku punktów. Czytając je mam wrażenie, jakby ktoś usiadł obok mnie i tłumaczył mi przyczyny, dlaczego coś czuję tak a nie inaczej, dlaczego chcę postąpić tak a nie inaczej. Jak wielki jest ludzki umysł, że potrafi to ogarnąć? Nie chcę się rozpisywać na temat każdego z prawa. Zostawię je tutaj w formie takiego mini dekalogu a odniosę się tylko do tych, które najwięcej rzeczy potrafiły mi wytłumaczyć.
1. Prawo znaczenia sytuacyjnego "konstytucja emocji".
2. Prawo zaangażowania.
3. Prawo bezpośrednio spostrzeganej rzeczywistości.
4. Prawo zmiany przyzwyczajenia i odczuwania porównawczego.
5. Prawo hedonistycznej asymetrii.
6. Prawo zachowania emocjonalnego momentu.
7. Prawo zamknięcia się w sobie.
8. Prawo zważania na konsekwencje.
9. Prawo minimalnego obciążenia.
10. Prawo maksymalnego zysku.
"Przykazanie" numer 5. Czym jest hedonizm? Jest poczuciem, że rozkosz to najwyższe dobro i cel życia. Przyjemność chcielibyśmy odczuwać równie intensywnie przy każdej sprzyjającej ku temu okazji. Dlaczego tak nie jest? Tu wkracza druga część prawa - asymetria. Punkt ten tłumaczy tyle, że niestety, ale do pozytywnych emocji przyzwyczajamy się dużo łatwiej i za każdym razem odczuwamy je mniej intensywnie.
To niesamowite jak na podstawie własnych doświadczeń, przeżyć można dojść do wbrew pozorom trudnych wniosków. Wiecie w czym ta cała gadka pomaga? W zrozumieniu, że niektóre nasze absurdalne stany są zgodne z naturą i służą czemuś wyższemu. Ileż to razy sprzeczne emocje powodują, że czujemy rozczarowanie rano a wieczorem już totalną bezsilność? Ile razy słyszało się powiedzenie, że ci co milczą skrywają w sobie najwięcej?
Nic co ludzkie, nie powinno być nam obce. Takie przesłanie na dziś.
Asia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz