04:19:00

Jak przygotować się na studia? BACK TO UNI

Photo by rawpixel on Unsplash
Studia to jeden z ciekawszych a na pewno niezapomnianych etapów w naszym życiu, oczywiście jeśli się na nie wybieramy. Jesteśmy podekscytowani zaczynającym się kolejnym rokiem akademickim, a szczególnie wrażliwi na emocje są Ci, którzy dopiero zaczynają przygodę z uczelnią. Jednakże, należy przygotować się na to, że ten czas wymagać będzie od nas zaangażowania, sumienności, odpowiedzialności a przede wszystkim samokontroli i dyscypliny. Tutaj już nikt nie będzie przejmował się naszymi nieobecnościami, nikogo nie będą obchodziły nasze oceny a mama nie będzie prowadziła za rączkę i z każdym problemem biegała do wychowawcy. Po pierwszym roku bycia studentką na kierunku biologii mogę powiedzieć, że pomimo strachu, stresu, niepewności i obaw, było to jedno z lepszych doświadczeń w moim życiu. Pół serio, pół żartem to...w życiu nie 'nadotykałam' się tylu kości, czaszek i serduszek. Prawda jest taka, że właśnie w taki sposób uczymy się, zapamiętujemy najlepiej - przez studiowanie danego materiału. To nie tylko wkuwanie na pamięć regułek, to rozumienie procesów i przedstawianie własnych alternatyw na rozwiązanie danego problemu. To zadawanie pytań o to, czego nie zrozumieliśmy albo czego nie wiemy. To dbanie o swój własny rozwój.


Photo by Rachel Lynette French on Unsplash

Przeglądając serwisy społecznościowe przewija nam się mnóstwo materiałów dotyczących powrotu do szkoły, tzw. BACK TO SCHOOL. Autorzy pokazują w co warto się zaopatrzyć na rozpoczynający się sezon zmagań z samym sobą: tona kolorowych zeszytów każdego rodzaju, cienkopisy, długopisy, mazaki, piórniki w jednorożce i wiele, wiele innych. Czy aby to wszystko jest zawsze potrzebne? Nie. A zdecydowanie nie na studiach. Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z wpisem, na temat tego, w co warto się zaopatrzyć, aby nie wiało nudą a jednocześnie motywowało nas to do uczestniczenia w zajęciach.

Najpierw omówię elementy, w które warto się zaopatrzyć raczej bez względu na studiowany kierunek. Przynajmniej dla mnie wydają się one uniwersalne i mogą bardzo ułatwić życie.


  • Kołozeszyt a4 /segregatory a4 z wkładami - zdecydowanie u mnie takie rozwiązanie sprawdziło się najbardziej. Próbowałam walczyć jeszcze z zeszytami a4, jednakże na wykładach, nie ukrywajmy, momentami trzeba pisać z szybkością światła a treści jest ponad miarę i wyjątkowo ciężko jest co kilkadziesiąt sekund przewracać kartkę. Dlatego polecam szczególnie te zeszyty a4. Zauważycie, że jest to o wiele bardziej komfortowe i wszystko przejrzyście widać.
  • Deska z klipsem (podkładka) - czasem zdarzają się sytuacje, gdzie jesteście zmuszeni do notowania w warunkach polowych, wręcz ekstremalnych, np.na kolanie. W takich sytuacjach warto mieć ze sobą ten wynalazek. Nie martwicie się wtedy, że notatki będą wyglądać niestarannie a klips zabezpiecza przed ich przesuwaniem.
  • Zwykła biała teczka na gumkę i brulion - dziewczyny z mojego kierunku bardzo sobie chwaliły to rozwiązanie. Miały około 10 teczek, każda podpisana w zależności od przedmiotu i w takich teczkach przechowywały wszystkie kserówki lub materiały, które dostawaliśmy od prowadzących. Dzięki temu rzadko zdarzały się im zguby.
  • Zakreślacze - jeśli jesteście fanami, zresztą jak ja, ładnych, starannych i kolorowych notatek to zdecydowanie zamiast cienkopisów postawcie na zakreślacze. Są dużo szybsze w użyciu.
  • Piórnik - tak, nawet na studiach on się przydaje. Szczerze  mówiąc nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez niego. Jednakże wydaje mi się, że nie warto fundować w jakiś niezwykłych rozmiarów. Postawcie na klasyczny, średnich rozmiarów, tak aby wszystko się w nim zmieściło i nie było problemu z zamknięciem.
  • Butelka na wodę wielorazowego użytku - na uczelni często będziecie spędzać wiele godzin dziennie, również okienka między zajęciami jeśli nie będzie opłacało się wam wracać do domu. Dlatego postawcie na jednorazowy zakup butelki o pojemności od 0,5 l do 0,7 l . Pamiętajcie o odpowiednim nawodnieniu w ciągu dnia. W sezonie zimowym u mnie świetnie sprawdził się kubek termiczny. Umilał on oczekiwanie na tramwaj czy autobus.
  • Pudełka na jedzenie - osobiście lubiłam przygotować sobie w domu lunch czy małą przekąskę i zabierać na uczelnię. Dzięki temu nie traciłam czasu na chodzenie po barach i opychanie się fast food'ami. Mogłam zjeść to, co chciałam w każdych warunkach.
  • Plecak - torba na ramię nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Szczególnie jeśli zdarzy się dzień z wieloma zajęciami, gdzie musicie np. zabrać jakąś cięższą książkę. Doliczcie do tego butelkę z wodą, pożywienie, inne akcesoria. Dbajcie o kręgosłup.
  • Drukarka - nie jest to zakup konieczny, ale bardzo praktyczny. Osobiście musiałam drukować tony skryptów na zajęcia. Nie umiem uczyć się z komputera, więc każde elektroniczne notatki tak czy siak przelewałam na papier. Poza tym te kolejki w drukarniach czasem przerażały a zdarzały się sytuacje, że godzinę przed zajęciami dowiadywałam się, że coś muszę wydrukować, także w domu mogłam to zrobić bez problemu i od ręki.
  • Zakładki magnetyczne do książek - ucząc się do jednego przedmiotu bardzo często korzystamy z wielu książek ale wykorzystujemy z nich tylko nieliczne rozdziały. Takie książki często obrywają od zakładek typu 'samoprzylepnych', dlatego wydaje mi się, że lepiej dla nich zainwestować w te magnetyczne, które nie uszkodzą ich.
  • Pióro - to taka porada ode mnie. Piórem piszę od lat i nie wiem czy to obiektywne, ale kiedy piszę długopisem, szczególnie cięższym, to dłoń szybciej mi się męczy. Zauważyłam też, że piórem piszę znacznie szybciej, ale to już musi każdy osobiście ocenić.
  • Torba płócienna - czy to na książki do biblioteki, czy to na strój na zajęcia w obrębie wychowania fizycznego, czy na pudełka po jedzeniu. Uwierzcie, że przyda się nie raz a dodatkowo jest bardzo ekologiczna i lekka.
  • Tablica korkowa lub magnetyczna - na studiach jest taki przemiał informacji, że czasem nie wiemy już co jest ważne a co nie. Warto mimo wszystko ważniejsze numery telefonów, rozkład zajęć czy adresy wydziałów przyczepić sobie w takim widocznym miejscu.
  • Kalendarz - z naciskiem na mały, zgrabny i lekki! Zapisujecie w nim daty rozpoczynania zajęć i ich zakończenia, kolokwia, egzaminy. Takim sposobem nic wam nie umknie. 

Poniżej przedstawię jeszcze spis rzeczy, które według mnie są konieczne, potrzebne, przydatne na studiach szczególnie biologicznych i ogólnie ścisłych. 

  • Zeszyt z białymi kartkami - banał? Wiecie ile sklepów obeszłam, żeby je znaleźć? Kilkanaście. Bardzo wielu prowadzących ich wymaga, ponieważ jeśli prowadzimy rysunkową dokumentację z oglądanych preparatów pod mikroskopem, to właśnie w takich zeszytach rysunki są najbardziej przejrzyste i łatwe później do sprawdzenia przez prowadzącego.
  • Dobre ołówki i gumka do mazania - nawiązanie do punktu poprzedniego. Czasem niektóre elementy są bardzo maleńkie, dlatego warto mieć odpowiednie przyrządy do rysunku, bo przecież później to wy będziecie się z tych materiałów przygotowywać do egzaminów, więc lepiej żeby były one czytelne.
  • 2 fartuchy laboratoryjne - ich funkcja jest oczywista a na większości zajęć biologicznych są one wymagane, gwarantują bezpieczeństwo przed żrącymi substancjami no i oczywiście dbają o wasze ubrania pod fartuchem. A dlaczego dwa? W razie gdyby jeden poszedł do prania. Osobiście swój ostatni zalałam fuksyną i z białego zrobił się w różowe ciapki.
  • Okulary ochronne - szczególnie ważne na laboratoriach np. z chemii organicznej. Raczej możecie zapomnieć, że prowadzący wpuszczą was na salę bez nich. Uważajcie również przy wyborze! Będziecie w nich spędzać dziennie od 3 do 6 godzin, a niektóre są tak tandetnie zrobione, że uszy odpadają wam po godzinie. Zwróćcie proszę uwagę na ich wykonanie przed zakupem.
  • Gumki do włosów - może i banalny punkt, ale często się zdarza, że prowadzący prosi o związanie dłuższych włosów ze względów BHP i nagle problem, bo nikt nie ma przy sobie gumki do włosów. Warto mieć kilka sztuk zawsze przy sobie. Nie wiadomo, kiedy się przydadzą.
  • Rękawiczki - zazwyczaj są one obecne na salach, jednak pojawia się problem jeśli ktoś ma np. uczulenie na lateks. Wtedy to w jego zakresie jest zakup rękawiczek, które nie wywołają u niego reakcji alergicznych.
  • Płyn antybakteryjny - na każdej sali, gdzie macie dostęp do potencjalnie niebezpiecznych substancji lub wykonuje się preparaty i tym podobne, możecie umyć ręce. Osobiście często spiesząc się na tramwaj, wstyd się przyznać, zapominałam o tym. Mimo wszystko zawsze w torebce miałam taki płyn i bez problemu mogłam się zdezynfekować nawet w drodze na przystanek.
  • Wygodne, płaskie buty - spędzicie w nich też dosyć sporo czasu , więc warto aby były przewiewne i lekkie. Po laboratorium raczej nie wypada biegać na obcasach - kwestia bezpieczeństwa. Dodatkowo często są na wydziałach udostępniane dla studentów szafki, gdzie można spokojnie przechować obuwie obecne i zastosować to zmienne.
  • Kredki - pomyślelibyście? Ale tak. Kilka odcieni się przydaje, szczególnie podczas obserwacji preparatów barwionych, histologicznych, gdzie ołówkiem ciężko nam będzie odróżnić od siebie konkretne struktury.
  • Rozbudowany kalkulator - jak to powiedział mój wykładowca 'nie taki za 10 zł'. Raczej będzie potrzebny kalkulator bardzo mocno rozszerzony i to z funkcjami, które pierwszy raz zobaczycie na oczy: postacie wykładnicze, logarytmy, regresja, silnia, pamieć zmiennych i inne takie. Szczególnie przydatny będzie na zajęciach z matematyki, gdzie od razu wchodzi wam rozszerzenie akademickie ale spokojnie, ja będąc po matematyce podstawowej w liceum dałam sobie z tym radę, więc wy też dacie. 


I na koniec potrzebujecie jeszcze jednej rzeczy - DOBREGO NASTAWIENIA! Studia są cudownym czasem, jeśli tylko podejdziecie do nich z dystansem i nie postawicie sobie wygórowanych oczekiwań. Ten okres w życiu bardzo zweryfikuje wasz tok rozumowania, ale pamiętajcie, że nie przechodzicie tego sami. Życzę Wam udanego startu i pozytywnych kolejnych lat na uczelniach. Zaczynamy już za niecałe dwa miesiące. Póki co korzystajcie z wakacji i odpoczynku!

Asia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Neoabiturientka , Blogger