06:40:00

Czego nauczył mnie rok 2017? 5 lekcji, których doświadczył prawie każdy.


Spora część z Nas pewnie odetchnie na wieść, że ten rok dobiega końca. Z przyczyn osobistych mogę stwierdzić, że ten rok był dla mnie jednym z najpiękniejszych w moim życiu i jednocześnie był rokiem, o którym chciałabym jak najszybciej zapomnieć. Właściwie to w każdym roku zrobiliśmy coś z czego nie jesteśmy dumni, ale co wzbogaciło Nas o nowe doświadczenia. Nie bądźmy też aż takimi pesymistami, bo na pewno również przydarzyło się Nam coś miłego, albo jeszcze lepiej, sami doprowadziliśmy do tego, że coś Nam się jednak udało.



LEKCJA 1 - ASERTYWNOŚĆ NIE CZYNI CIĘ GORSZYM.

Patrząc z perspektywy czasu zauważyłam, że w przeciągu tych jedenastu miesięcy niezwykle dojrzałam. Nie tylko fizycznie. Dojrzałam do tego, aby samodzielnie, świadomie podejmować całkiem rozsądne decyzje. Choć nie zawsze to się sprawdzało, ale w większości sytuacji mogę sama siebie pochwalić.
Znacie to uczucie, kiedy ktoś namawia Was do czegoś 'złego'?
"Chodź! Zapalimy fajkę. Od jednej raka płuc się nie nabawisz".
"Aśka, no chodź na wagary. Jeden dzień w tą czy w tamtą nic nie zmieni".
"Asia no, lampka wina nie sprawi, że staniesz się alkoholiczką".

-NIE, DZIĘKUJĘ-

Tak - od jednego papierosa nie nabawię się raka płuc.
Tak - jeden dzień wagarów aż tak znacząco nie wpłynie na frekwencję.
Tak - lampka wina nie czyni mnie alkoholiczką.

Niejednokrotnie kiedy odpowiadałam NIE było mi po prostu ... przykro. Zadziwiające jak zmienia się ludzkie myślenie, że odmawiając czemuś 'złemu' jesteśmy... smutni, że nie możemy brać w tym udziału. Nie możemy? Raczej gdzieś podświadomie nie chcemy, bo przecież to był NASZ wybór, NASZA świadoma decyzja. Asertywność boli, ale na szczęście tylko na początku. Później ten smutek jest zastępowany dumą z tego, że potrafimy odmówić, a to nie łatwa sztuka, ale trzeba się o tym na własnej skórze przekonać.



LEKCJA 2 - DOCEŃ TO CO MASZ.

Rok 2017 był przepełniony mnóstwem planów i postanowień. Począwszy od bycia 'fit' poprzez zostanie współczesnym Einsteninem, Whitney Houston i Barackiem Obamą w jednym aż do całkowitego spełnienia się hobbystyczniee. Ludzie, ze mną na czele chcą osiągnąć wszystko 'na raz'. Jak to jest, że przestają Nas cieszyć te małe, skromne podarki od życia? Dlaczego nie potrafimy dostrzec piękna, które Nas otacza i ciągle chcemy dużo więcej? Już nie cieszy Nas widok pięknej pogody, promieni słonecznych przebijających się przez Nasze okno o poranku. Nie cieszy Nas uśmiech, którym ktoś Nas obdarowuje (rzadkie to w dzisiejszych czasach, ale jeszcze spotykane). Nie dziękujemy za to, że mamy dom, rodzinę, ciepło domowego ogniska, że mamy wsparcie i przyjaciół. Takie małe, codzienne przyjemności. Nie cieszy Nas wolny wieczór, a czytanie książek, czy oglądanie filmów praktykowane jest tylko dla 'zabicia czasu'. Nauczyłam się dostrzegać w każdym, pozornie nudnym dniu coś co mnie cieszy, co podnosi na duchu. Życie trwa, a każdy dzień trzeba doceniać. Nawet jeśli nie w każdym uda Nam się odkryć nowy kontynent i wspiąć się na szczyt Mount Everest'u


.
LEKCJA 3 - ZAUFANIE TRZEBA MIEĆ PRZEDE WSZYSTKIM DO SIEBIE SAMEGO.

Przyjaciele. Słowo rozumiane chyba przez każdego inaczej. Przypomnij sobie, ile razy w ciągu tego roku pomyślałeś sobie: "a ja uważałem Go za swojego przyjaciela". Ile razy w przeciągu tych jedenastu/dwunastu miesięcy skrzywdziła Nas osoba, po której w życiu byśmy się tego nie spodziewali? Ktoś kiedyś trafnie zauważył: UMIESZ LICZYĆ, LICZ NA SIEBIE.
Troszkę bym to sprostowała i posunęła się do stwierdzenia: JAK NIE MASZ NA KOGO LICZYĆ, LICZ NA SIEBIE. Nie chodzi o to, że mamy się od wszystkich odsuwać, izolować, niczym się nie dzielić, wszystko ukrywać. Przyjaźń to piękna relacja pomiędzy dwoma osobami, ale jej piękno polega na prawdziwości. Jeśli mamy kogoś takiego, kto względem Nas jest szczery w swoich uczuciach, zawsze pomaga, nigdy nie zdradza, jest lojalny i uczciwy w swoich zamiarach to korzystajmy z tego i doceniajmy, że taką osobę mamy. Jednakże nie zmuszajmy nikogo do trwania przy Nas, jeśli ktoś świadomie z tego rezygnuje. Zazwyczaj kiedy ktoś od Nas odchodzi czujemy się samotni. W takim wypadku pamiętajmy, że mamy jeszcze siebie. Ufaj sobie i pamiętaj, że na barki Bóg nie da Ci więcej niż jesteś w stanie udźwignąć. 



LEKCJA 4 - STRACH NIE WZMACNIA. 

Mam dwa stany, których w życiu nie cierpię i nad którymi do tej pory nie jestem w stanie zapanować. Są to BEZRADNOŚĆ i STRACH. Bezradność to właściwie pewna niemoc. Chcę coś zrobić, naprawić, polepszyć, ale nie mogę, bo zazwyczaj to nie zależy ode mnie. Miałam w tym roku, całkiem niedawno taką sytuację gdzie osoba mi bliska i bardzo dobrze znana negatywnie wpłynęła na Naszą relację. Nie jestem zapatrzoną w siebie ignorantką, która nie potrafi dostrzec własnej winy. Bardzo szybko przeprosiłam drugą osobę za to, za co uważałam, że powinnam (a właściwie i tak przeprosiłam za dużo więcej). Taka jestem, że nie lubię pielęgnować nienawiści. Wolę czasem wziąć coś na siebie niż bezustannie prowadzić spór. Jedna to i tak nie pomogło. 'Duma' drugiej osoby nie pozwoliła zakopać toporu wojennego. Co ja w takiej sytuacji mogę zrobić poza próbowaniem przekonać taką osobę, że Jej zachowanie jest nieuzasadnione, nielogiczne i po prostu nie 'fair' ? Kompletnie nic, bo swoje już zrobiłam. 

Strach, czyli psychiczna blokada podcinająca Nam skrzydła. Ile razy w  przeciągu tego roku pomyślałeś, że chciałbyś tego i tamtego dokonać, ale się boisz? U mnie to zdanie padało setki razy. Moja lista postanowień na 2017 rok zawierała 35 punktów. Od tych najbardziej szalonych, absurdalnych i niemożliwych z różnych powodów do spełnienia po te proste i banalne, których byłam w stanie wypełnić każdego, zwykłego dnia. Okazało się, że nawet te drugie  czasem sprawiały sporo trudności. Strach przed nieznanym, przed porażką, przed opinią ludzi blokował mnie nie raz codziennie. Były jednak sytuacje, w których sobie z nim radziłam. Rok 2017 nauczył mnie, że lekarstwem na strach nie jest nic innego jak pewność siebie. Pamiętaj, strach osłabia.



LEKCJA 5 - NIE BÓJ SIĘ ZMIAN.

Nowy rok-nowa ja. Slogan pojawiający się w Naszych głowach niemal na początku każdego roku. To nie jest tak, że wszystko to co zrobiliśmy w roku poprzednim się wymazuje z kart Naszej historii. Ludzie nie zapomną o krzywdach, które Im zrobiliśmy rok, dwa czy dziesięć lat temu. Nasze ludzkie życie trwa nieustannie od dnia narodzin, czy nawet wcześniej, do dnia śmierci.
"Przebiegu nie zresetujesz" - brutalne, drastyczne ale prawdziwe. Wszystko co zrobiliśmy jest zakodowane i nie podlega zmianom, aczkolwiek jest jeden ratunek. Niektóre wyrządzone krzywdy można naprawić, albo chociaż ładnie opatrzyć. Nowy rok powinien być przede wszystkim pewną zmianą. Zmianą na lepsze. Musimy też pamiętać, że początek każdego roku to nie jest określenie kim chcemy być, jakim człowiekiem się stać i w tym uparcie mamy trwać. Nie. Każdego dnia będziemy znajdować w sobie pewne niedoskonałości, nie mamy ich pielęgnować dlatego, że przecież tak postanowiliśmy na początku roku. Każdego dnia musimy się stawać lepszą wersją siebie. Doskonalszą, ale prawdziwą. Nie bójmy się zmienić to, co Nas oszpeca.

A czego Ciebie nauczył rok 2017?

Asia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Neoabiturientka , Blogger